LISTY
Drodzy Czytelnicy,
W tym tygodniu fragment listu komentującego nasz artykuł i nie mniej interesujące wyjaśnienie.
„Niechciany efekt Franciszka”
„Do Rzeczy” nr 7/2017 porusza piórem Tomasza P. Terlikowskiego narastający problem braku powołań w Kościele. Moim zdaniem jest to efekt Soboru Watykańskiego II. […] Zmiana liturgii była tego najlepszym i symbolicznym przykładem. Dotychczas kapłan sprawujący najświętszą ofiarę, skierowany ku ołtarzowi i stojący tyłem do wiernych, prowadził ich niejako symbolicznie ku Bogu. […] Po reformie Pawła VI kapłan stał się tylko jednym ze współbiesiadników przy stole Pańskim. […]
Kolejnym krokiem, fatalnym w skutkach, było wprowadzenie „emerytur” dla biskupów, a ostatnio – o zgrozo! – nawet dla papieża. Biskupstwo to sakrament i powołanie na całe życie, a nie zawód. […] To tak, jakby małżonkowie po osiągnięciu jakiegoś wieku stawali się „małżonkami emerytami”. I wtedy co? Obowiązkowa separacja?
Sądzę, że młodych mężczyzn pociągnąć do kapłaństwa może wielkie, prawdziwie męskie wyzwanie, jakie stawia im Zbawiciel, by głosili przed współczesnym areopagiem Jego uniżenie i męczeńską śmierć, mówili jasno: tak – tak, nie – nie, a nie bawili się w animatorów kultury czy psychoterapeutów…
Wojciech Zajączkowski, Łódź
Wyjaśnienie
W artykule pt. „Marihuana nie jest panaceum” („Do Rzeczy” nr 7/2017) kilkakrotnie podaliśmy niepoprawną pisownię nazwiska posła klubu Kukiz’15: Piotr Marzec „Liroy”. Istotnie, początkowo „Liroy” było jedynie pseudonimem artystycznym rapera, jednak muzyk, zanim jeszcze zasiadł w ławach poselskich, zmienił nazwisko na Liroy-Marzec. – Od dawna planowałem taką zmianę, bo przecież ludzie bardziej mnie kojarzą jako Liroya. Liroyem-Marcem jestem od szkoły podstawowej, teraz już oficjalnie – tak Liroy-Marzec tłumaczył w mediach swoją decyzję. Poprawnie powinno być więc: Piotr Liroy-Marzec. Błąd wystąpił na etapie korekty.
Za niedopatrzenie przepraszamy.