Drodzy Czytelnicy!
Drodzy Czytelnicy!
Korespondencję elektroniczną prosimy kierować na adres: listy@dorzeczy.pl.
„Partia białej flagi”, Paweł Lisicki, „DRz” 36/2020
Szanowny Panie Redaktorze, z zainteresowaniem przeczytałem Pana artykuł zatytułowany „Partia białej �lagi”. Chciałbym podzielić się moją re�leksją w kontekście dwóch pojęć, których użył Pan Redaktor, czyli „tęczowej sekty” i „tęczowego sekciarstwa”. Gratuluję tych trafnych określeń, takiego połączenia. Określenie „sekta” (łac. sequor – iść, podążać za kimś; lub secare – odcinać, oddzielać), choć wskazuje na grupę społeczną izolującą się od społeczeństwa, mającą własną hierarchię wartości, funkcjonującą według własnego zespołu norm zachowań i z wyraźnym fanatyzmem poglądów, to jednak nie jest jednoznaczne. Pojęcie to z całą pewnością nie musi mieć związku jedynie z rzeczywistością religijną. Religioznawcy i teologowie używają pojęcia „sekta” zasadniczo w kontekście grup o charakterze religijnym. Socjologowie i psychologowie do opisu tej społeczności częściej wykorzystują określenie „grupa kultowa”, które uwzględnia także inny charakter – np. ekonomiczny lub polityczny danej grupy. W literaturze przedmiotu istnieje stosunkowo wiele de�inicji obu powyższych pojęć. Mając na uwadze trzy kryteria grupy kultowej (sekty), można z całą pewnością odnieść je do ideologii gender i LGBT.
Po pierwsze: werbowanie nowych członków lub zwolenników dokonywane jest poprzez manipulację. Ukrywane są informacje o grupie, celach, doktrynie, strukturze organizacyjnej. Przywołana społeczność, szczególnie w pierwszej fazie aktywności, pieczołowicie ukrywa dążenia do przywilejów, które przynależą do małżeństwa mężczyzny i kobiety. Manipulacja polega na akcentowaniu dążenia do równych praw. Po drugie: więź z obiektem kultu. Przedmiot kultu rozumiany jest bardzo szeroko: kult Boga pojmowanego subiektywno- -arbitralnie, kult człowieka, kult przedmiotów, kult specy�icznych praktyk i zachowań. Charakter tej więzi jest mocno irracjonalny, często obsesyjny. W „tęczowej sekcie” swoistym obiektem kultu jest seksualność – wręcz apoteoza seksualności. I po trzecie: konsekwencją bycia w grupie lub angażowania się w omawianą społeczność są zagrożenia dla różnych sfer życia: społecznej, psychiczno -duchowej oraz �izycznej. „Tęczowe sekciarstwo” swoją aktywnością jednoznacznie prowadzi do podważania obiektywnej prawdy, destrukcji moralności i wykorzystywania prawa dla swoich celów. Niszczenie instytucji małżeństwa i wyraźna walka z chrześcijaństwem są zagrożeniem nie tylko dla pojedynczych osób zaangażowanych w ideologię, lecz także dla całego społeczeństwa. Jeszcze raz gratuluję oryginalności i trafności przywołanego pojęcia. Sądzę, że warto je rozpropagować.
Imię i nazwisko do wiadomości redakcji