Listy
Drodzy Czytelnicy!
Korespondencję elektroniczną do redakcji prosimy kierować na adres: listy@dorzeczy.pl.
Ad vocem listu Elżbiety Morawiec
Z opóźnieniem przeczytałam list do Redakcji Pani Elżbiety Morawiec. List wstrząsający. Abstrahuję od treści politycznych, oceny metod i sposobów reakcji rządowej na epidemię, rozczarowania w tym względzie Autorki listu. Ma do tego prawo, jak każdy z nas, obywateli. Uderzyło mnie co innego. Przebywającą w dużym DPS-ie w Krakowie na oddziale artysty seniora otacza wielka samotność. I to ona, w mojej ocenie, jest prawdziwą przyczyną jej rozgoryczenia, poczucia opuszczenia, które bije z treści listu. Racjonalność izolacji tak dużych skupisk jak np. DPS, placówki opiekuńczo-wychowawcze wydaje się niepodważalna, ale poczucie osamotnienia, wykluczenia izolowanych nie powinno pozostawiać nas obojętnymi i musi budzić wyrzuty sumienia. Przy obecnych środkach komunikacji, łatwości nawiązania kontaktu (sama doświadczyłam przed chwilą tego dobrodziejstwa, będąc w częściowej izolacji i mogąc oglądać i słuchać Jakuba Orlińskiego koncertującego na Festiwalu Actus Humanus 2020 w Gdańsku) nie byłoby nadmiernym oczekiwanie, aby artyści, twórcy życia teatralnego w Krakowie, którzy tak narzekają na dłużący się czas, bezczynność, brak aktywności artystycznej, a którym ta wybitna krytyk teatralny poświęciła tyle opisów, analiz, ocen ich talentu, wysiłku twórczego, znaleźli sposób, aby nawiązać kontakt z Panią Elżbietą Morawiec i okazać Jej wdzięczność i zwykłą życzliwość. Bo jest za co, gdy przez
lata wskazywała nam, widzom i czytelnikom jej recenzji, czym jest prawdziwa i wartościowa sztuka, nie jej miazmaty i tandetne pseudonowości. Myślę, że artyści, ludzie sztuki zawdzięczają Jej bardzo wiele, a treść jej listu stanie się wyrzutem sumienia dla środowiska krakowskiego i zmobilizuje młodszą część tego środowiska do nawiązania z Autorką dla obu stron twórczego kontaktu. Przesyłając za pośrednictwem Redakcji podziękowania dla Pani Elżbiety Morawiec za prowadzenie nas, Jej czytelników, przez tyle lat po meandrach teatralnych w poszukiwaniu piękna i dobra.
Łączę wyrazy poważania
Teresa Thiel-Ornass
„Polityka pustych gestów”, rozmowa z prof. Bogdanem Musiałem, „DRz” 44/2020
Sz.P. Profesorze,
dziesięć lat temu brałem udział w Projektach Europejskich mających na celu inicjowanie współpracy instytucji naukowych w Europie, w ramach których odbywały się spotkania inżynierów, pracowników instytutów naukowych z UE w ich siedzibach. Na spotkaniu/imprezie (z alkoholem) kończącej jeden z projektów w Bremie pod koniec podszedł do mnie młody niemiecki inżynier z kieliszkiem wódki i z tekstem: „I po co myśmy te wojny ze sobą prowadzili – napijmy się”. Odwróciłem się i bez słowa wyszedłem…
Z wielkim uznaniem dla Autora
Tadeusz Goszczyński